sobota, 10 września 2016

Post No.146: Mniej znane miejsca w Irlandii...

Chyba w każdym kraju na świecie istnieją miejsca, które choć są warte zobaczenia, na próżno ich szukać w przewodnikach lub na mapach. Nie inaczej jest z Irlandią: wielokrotnie spotkaliśmy się z sytuacją, gdy na mapie samochodowej pod "suchym"oznaczeniem drogi R373, skrywało się piękno, które stworzyła natura lub też... człowiek. Jednym z takich miejsc jest "Muszelkowy Dom" który odkryliśmy przypadkiem jadąc na jedną z Wexfordzkich plaż, zbudowany przez lokalnego artystę , który otynkował swój dom morskimi muszlami . Zajęło mu to "tylko" 30 lat...
Post No.18
Post No.18
Zdarzało się nam wielokrotnie odkrywać nowe i przepiękne miejsca, które były położone tuż obok "tych sławnych", opisanych i zaznaczonych w przewodnikach. Tak właśnie odkryliśmy cudowną i magiczną przełęcz Doolough Pass, położoną niedaleko Świętej Góry w Irlandii, Croagh Patrick w hrabstwie Mayo. Akurat tego dnia stwierdziliśmy, że mijając górę, pojedziemy dalej, przed siebie, aby zobaczyć co kryje się za następnym zakrętem drogi.
Post No.123
Niedawno opisywałem naszą przygodę na Półwyspie Dingle, gdy witając się z gospodarzami B&B, ci z satysfakcją w głosie oznajmili nam, że na Dingle doszła jeszcze jedna atrakcja turystyczna. Okazało się, że akurat pojawiliśmy się w momencie tworzenia makiety do następnej części Star Wars, budowanej niedaleko wzgórza Waymont. Oczywiście od razu udaliśmy się na miejsce, choć ze względu na Ochronę obiektu, nie udało nam się zrobić zdjęcia z bezpośredniej bliskości. Potem dowiedzieliśmy się, że ekipa Star Wars, po kilkunasto dniowej obecności na tym przepięknym półwyspie, przeniosła się na Malin Head w hrabstwie Donegal.
Post No.136
Podobnie było w dniu, gdy jechaliśmy na Mizen Head. Obraliśmy nietypową trasę przez Cork i właśnie w tym mieście zadecydowaliśmy, że do samego Mizen będziemy jechać przy irlandzkim nabrzeżu. Niestety już po kilkunastu kilometrach musieliśmy zweryfikować nasze plany, gdyż trafiliśmy w mieście Clonalkity na świetne miejsce w którym się doskonale bawiliśmy. Był to Model Railway Village, w którym spędziliśmy masę czasu i przez to dotarliśmy na Mizen Head z wielkim opóźnieniem...
Post No.95
O tych wszystkich miejscach już pisałem. Chciałem Wam tylko pokazać, że nie trzeba w Irlandii trzymać się konkretnego kierunku, czasami wystarczy troszkę zboczyć z zaplanowanej trasy i macie duże prawdopodobieństwo, że odkryjecie miejsce, które zostało niechcący zatarte przez monopolistów reklamujących pierwszą dwudziestkę najczęściej odwiedzanych miejsc w Irlandii...
Post No.139
Dzisiaj chciałbym opisać dwa miejsca, które poznaliśmy w podobnych okolicznościach.
Pierwsze z to przełęcz Glengesh Pass. 
Tego dnia naszym celem był opisywana już przeze mnie wioseczka o nazwie Port, która była prawdopodobnie pierwszym portem zbudowanym w hrabstwie Donegal. W dniu dzisiejszym te urocze miejsce jest w zasadzie opuszczone, na trawiastych zboczach widać ruiny domów w których dawniej mieszkali ludzie. 
Post No.88
Uprzednio jadąc drogą N56 w kierunku północnym, w miejscowości Brackey skręciliśmy w lewo, w drogę R230. Po przejechaniu kilkuset metrów, zza zakrętu wyłoniła nam się prosta droga, a na jej końcu majaczyła nam wielka góra, do której nieustannie się zbliżaliśmy. 
Wjazd na sam szczyt nie był łatwy, w pewnym momencie musiałem wrzucić jedynkę co chyba świadczy o samej stromiźnie, którą właśnie pokonaliśmy. Jednakże sam urok przełęczy Glengesh Pass zobaczyć można znajdując się już na samym szczycie.
Pokonując kilkanaście następnych metrów zatrzymujemy się na tutejszym parkingu. mając tym samym doskonałą okazję do małego odpoczynku po kilkugodzinnej jeździe. 
Widok Przełęczy Glengesh Pass z lotu ptaka...
Po pokonaniu przełęczy ruszyliśmy dalej. Zanim jednak dojechaliśmy do dawnej wioseczki Port, musieliśmy przejechać przez obszar praktycznie w ogóle nie zamieszkany przez ludzi. Odległość pomiędzy jednym a drugim domostwem, można było liczyć w kilometrach. 
Oczywiście, jako zwiedzający turyści takie widoki nam się podobały, lecz w czasie naszej jazdy zastanawialiśmy się jak wygląda takie życie osób tutaj mieszkających: do sklepu okropnie daleko, sąsiadów nie ma...
Wraz z mijanymi kilometrami mieliśmy wrażenie, że otaczająca natura jest coraz bardziej surowsza, dzięki silnym i bardzo zimnym atlantyckim wiatrom. Nie widzieliśmy ani jednego drzewka...
Domy coraz rzadziej widoczne na naszej trasie, wyglądały zupełnie inaczej niż te, które widzimy zazwyczaj w naszych podróżach...
Tak właśnie wygląda Przełęcz Glengesh Pass, wraz z drogą prowadzącą do dawnej wioski Port...
***
Drugim miejscem, które odkryliśmy w naszej podróży to niewielki wodospad, znajdujący się dokładnie na granicy pomiędzy hrabstwami Galway i Mayo. Choć nazwa wodospadu jest ciężka do zapamiętania, to jednak łatwo go odnaleźć, gdyż leży pomiędzy innymi dwoma znanymi atrakcjami: Doolough Pass oraz Jedynego Fiordu Irlandii - Killary Fiord. Mowa o Aasleagh Waterfalls.
Wodospad sam w sobie nie jest wysoki, ale za to kaskadowy i leżący w cudownym miejscu.
Oczywiście i tym razem odkrycie było przypadkowe i w zasadzie dzięki temu, że na niewielkim parkingu zobaczyliśmy samochód i wysiadających z niego ludzi. Dopiero wtedy dostrzegliśmy znak, który dobitnie informował nas o leżącej niedaleko atrakcji.
Ruszyliśmy za ciekawskimi turystami  i już po chwili staliśmy na zakręcie drogi, która prowadziła  na most a dalej, w kierunku Fiordu Killary. 
Gdy podeszliśmy do końca asfaltu, ujrzeliśmy już z bliska cały wodospad. Nie ukrywam, że byliśmy troszkę rozczarowani, gdyż wyobrażaliśmy tutaj sobie jakiegoś wodnego potwora o niesamowitym przepływie wody. Lecz już po chwili zaczęliśmy doceniać piękno Aasleagh Waterfall.
Wodospad ten tak jak napisałem wcześniej, jest kaskadowy co oznacza, że woda spada stopniowo. Choć może faktycznie nie wysoki, wodospad ten potrafi nieźle szumieć. Polecam obejrzenie filmiku, który umieściłem poniżej, ukazującego ten sam wodospad po deszczu...
Podeszliśmy do drewnianej barierki, umożliwiającej zbliżenie się do strumienia. Zaskoczeniem dla nas był fakt obecności koła ratunkowego, znajdującego się w żółtej obudowie, zawieszonego przy kładce. Choć strumień nie wyglądał na głęboki, prawdopodobnie mogło być tutaj inaczej lub też zdarzały się jakieś  wypadki
Zakazu wchodzenia na kamienie zanurzone w strumieniu oraz o za nadto nie zbliżanie się do rzeczki, wydaje się uzasadniony lecz istniejąca dróżka wydeptana stopami turystów świadczy o czymś innym...
Sama rzeczka znika za paroma zakrętami i wpada do Fiordu Killary, aby po kilku następnych  kilometrach złączyć się z Oceanem Atlantyckim...

*********************************************
Lokalizacja Glengesh Pass:
Loc Glengesh Pass, Ardara, Co.Donegal, Ireland
Koordynaty GPS:
54°43'13.8"N   08°29'04.1"W
Film:
Autor: Sean Taggart
MAPA:
*********************************************
Lokalizacja Aasleagh Waterfall:
Eriff River, Co.Mayo, Ireland
Koordynaty GPS:
53°37'04.6"N   09°40'21.0"W
Film:
Autor: Patrcik Butler
MAPA:
*********************************************

2 komentarze:

  1. Widoki z Glengesh Pass wydały mi się znajome...Obejrzałem załączony filmik, zlokalizowałem na mapie. I wciąż nie jestem pewien, czy dokładnie tą samą drogą jechaliśmy, takich tras było wiele. Pamiętam, że w pobliżu była miejscowość Ardara którą mijaliśmy w drodze na półnoć do Bun Beag, gdzie mieszkaliśmy. I to się zgadza.Dzięki, ożyły piękne wspomienia, tyle czasu już minęło...

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Wojtku. Przepraszam, że tak długo czekałeś na odpowiedz, ale od kilku dni jesteśmy w Polsce i rozkoszujemy się ciepłem. Przypominając sobie naszą trasę, którą odbyliśmy w tamtych dniach, faktycznie przejeżdżaliśmy przez Adarę. Masz świetną pamięć!!! Pozdrawiam serdecznie Wojtuś!!!

    OdpowiedzUsuń