poniedziałek, 25 lutego 2013

Post No.11: Inisheer i wrak statku.

Inisheer to najmniejsza z kompleksu wysepek Aranów, leżącej po zachodniej stronie Irlandii tuż przy Galway oraz najsławniejszych miejsca Cliffs of Moher.
Na wyspę można się dostać z miejscowości Doolin. 
To małe miasteczko portowe, z którego kursują promy na wszystkie wysepki Aran oraz z którego można obejrzeć moherowe klify od strony morza.
Oto tabelka z rozkładem jazdy promów odpływających na wyspy Aran z Doolin'u.
http://www.doolinferries.com/index.php/sailing-times/
Podróż na wyspę trwa około 20- stu minut.
 Zostawiliśmy Moherowe Klify za plecami, które w tym dniu zostały przykryte chmurami a które wyglądały nieziemsko...
Przybywając na miejsce, w miejscowym porcie na turystów czekają wyspiarze, którzy oferują zwiedzanie wyspy własnymi dorożkami, służąc jednocześnie jako przewodnicy.
Tuż koło portu, wynająć można rowery, dzięki którym na własną rękę można objechać wyspę. Cztery godziny, które dzielą nas do najbliższego, powrotnego promu na ląd, w zupełności wystarczą.
Naszym przewodnikiem był przesympatyczny Sean, przesympatyczny wyspiarz z wybornym poczuciem humoru.
Sean'a poznaliśmy kilka lat wcześniej, zupełnym przypadkiem, losowo wybierając dorożkę.
Ruszyliśmy z portu w kierunku latarni, znajdującej się na krańcu wyspy.
Obraz tego kawałka lądu wydaje się bardzo surowy.
 Nasz przewodnik tłumaczy, że pierwsi mieszkańcy, aby życie na wyspie było łatwiejsze, zwozili ziemię z z lądu, wykorzystując do tego swoje łodzie. Zajęło im to aż 300 lat...
Wyspiarze nauczyli się wykorzystywać ten naturalny materiał do budowy słynnych na cały świat murków. Bez zaprawy, stoją od stuleci i żaden silny wiatr nie ma szans je zniszczyć...
 Nasz przewodnik zatrzymał się i dał nam kilkanaście minut "wolnego". To czas, aby zobaczyć główny punkt wycieczki, gdyż dojechaliśmy do wraku statku. Po prawej stronie mieliśmy panoramę na latarnię morską, która ostrzega przepływające w dzisiejszych czasach statki.
MV Plassey lub też MV Plassy przepływał przez Zatokę Galway w nocy 8 marca 1960 roku.
Akurat tej nocy dostał się w bardzo silny sztorm, który zniósł statek na mielizny Inisheer.
Okoliczni mieszkańcy, za pomocą lin, wyratowali 11-sto osobową załogę.
Parę tygodni później następny sztorm wyrzucił statek na skały wyspy i do dziś MV Plassey utkwił na wyspie, stając się tym samym atrakcją turystyczną.
Oto  zdjęcie wyszperane w internecie z przebiegu akcji ratowniczej. 
Foto: John Messenger
Wyspiarze z uśmiechem wspominają tamte wydarzenia.
Otóż ładunkiem statku była whisky, którą wyspiarze oczywiście wyratowali.
Sami powiadają, że choć był to marzec, święta przyszły na wyspę znacznie szybciej...
Ruszamy z powrotem, kierując się ku wyższym partiom wyspy, mijając " Domek Pasterza "...
Na samym szczycie wzniesienia, jedynego zresztą na wyspie, znajdują się ruiny zamku O'Briena.
Można spokojnie przejść przez teren prywatny i podziwiać okolice...

A tutejsze kamienne murki robią wrażenie...
W wielu zagrodach możemy zobaczyć tutejsze łódki do połowu ryb.
Mieszkańcy nazywają je Currach.
Wielu gospodarzy zbudowało we własnych ogrodach specjalne, małego rozmiaru domki.
Wyspiarze wierzą że mieszkają w nich Leprechauny ( czyt: Laprikony ) odpowiedniki polskich krasnali, którzy pomagają gospodarzom ...
Oczekując na prom możemy odwiedzić tutejszą plażę.
Nie jestem geologiem, ale wydaje mi się, że mamy okazję zobaczyć na wyspie zastygłą lawę..
Na wyspie znajduje się sklep, w którym możemy kupić wełniane swetry - tutejsza specjalność...
...oraz dwa Puby. W jednym z nich, na ścianach można obejrzeć zdjęcia z różnych okresów życia wyspy....
Tutejszy Guinness smakował wybornie...
Na wyspie rozmawia się w języku irlandzkim.
Szkoły znajdujące się w Galway i Limerick, co roku organizują wycieczki dla swoich uczniów aby pod szlifować ten trudny język...
Liczba mieszkańców w 2002 roku, wg spisu powszechnego wynosiła 262 osoby.
Troszkę starych zdjęć wygrzebanych w internecie...
Library of Ireland
Library of Ireland
 Wyspiarze to twardzi ludzie. Życie ich tego nauczyło. Wbrew pogodzie, żywiołom od stuleci mieszkają na wyspie. Jednocześnie bardzo gościnni, z iskrą w oku....
Warto tam się wybrać, polecamy szczególnie te miejsce
Zdjęcie satelitarne:
Lokalizacja:
Inisheer, Hrabstwo Galway, Irlandia

Koordynaty GPS:
53°03'41.10"N   09°30'26.65"W
FILM:
Krótki Filmik z wyspy Inisheer, nakręcony koło wraku statku.
Autor: Andy E.
MAPA:

czwartek, 14 lutego 2013

Post No.10: Muzeum Titanica w Belfaście

Każdy zna tragiczną historię Titanica, który zatonął po zderzeniu z górą lodową zabierając ze sobą na dno ponad 1.500 osób. Statek, uznany przez prasę jako niezatapialny z powodu istnienia 16 grodzi wodoszczelnych, zatonął  w ciągu niecałych trzech godzin...
Nie wszyscy wiedzą, że Titanic pochłonął znacznie więcej ofiar...
To właśnie w Belfaście, w miejscu gdzie położono stępkę pod Titanica, zbudowano najnowocześniejsze muzeum świata, poświęcone Titanicowi oraz jego ofiarom.
Już sam budynek robi wrażenie.
Wielkość czterech rogów budynku wiernie oddaje wysokość statków zbudowanych w Belfaście.
Napisałem: statków, bo oprócz Titanica były jeszcze siostrzane jednostki Olympic i Gigiantic.
Ta ostatnia została przemianowana po katastrofie Titanica na Britannic. Britannic w 1916 roku wpadł na minę i zatonął w ciągu 55 minut pochłaniając 30 ofiar.
RMS Olimpic.      Library of Congress's.
RMS Britanic. wikipedia.org
RMS Titanic.  http://en.wikipedia.org/
Czwarty róg ma symbolizować pokłon ofiarom i budowniczym statku.
Po prawej stronie od wejścia możemy zobaczyć mapy portu Belfast z różnego okresu czasu, począwszy od roku 1905 do roku  do lat dzisiejszych.
Z lewej strony budynku mamy natomiast trzy rzędy metalowych słupów. Symbolizują i przypominają konstrukcję, którą wykorzystano do budowy kadłuba.
Na jednej z pochylni, zbudowano małą tablicę upamiętniającą położenie stępki pod kilem Titanica.
Płyta na drewnianych belkach to jedna z wielu tysięcy, która została użyta do budowy statku.
Jej grubość wynosi 22 milimetry.
Na ziemi wciąż pozostały ślady po kolejce wąskotorowej, która dowoziła potrzebne materiały robotnikom portowym.
Na obu pochylniach wygrawerowano nazwiska wszystkich pasażerów, którzy zginęli na Titanicu.
Wchodzimy do środka Muzeum.
Rozglądamy się dookoła i jesteśmy zdumieni wielkością  i ogromem budynku. Mamy wrażenie, jakbyśmy stali przy statku...
Opowieść w muzeum zaczyna się od lat 1896 roku.
Belfast przeżywał Boom gospodarczy. Ludzie z całej Europy przyjeżdżali do Irlandii Północnej w poszukiwaniu pracy. Nigdy przedtem i nigdy potem nie mieszkało w Belfaście tylu ludzi, jak w tamtym okresie.
National Library of Ireland
Belfast znany był przede wszystkim z produkcji różnego rodzaju lin, będących na wyposażeniu statków. Były to liny konopne, a produkcja była tak wielka, że w okolicznych fabrykach zatrudniano 69.000 osób!!!!
National Library of Ireland
National Library of Ireland
Na interaktywnej mapie, możemy zobaczyć w których miejscach budowano poszczególne statki dla armatora White Star.
Powstało zamówienie na największego liniowca świata. 
Wybór padł na port w Belfaście. W międzyczasie zaczęto budowę największego suchego doku, nieopodal pochylni. Suchy dok potrzebny jest, aby zaopatrzyć statki w silniki itp, gdyż ogromna waga całości nie pozwalała na wykończenie statku na pochylni.
Aby zobaczyć, jak statek powstawał, musimy przekroczyć bramę stoczni Harland & Wolf.
Poszczególne sekcje Titanica miały być łączone nitami.  Zatrudniono armię architektów, którzy pracowali nad tym, aby otwory nitowe ściśle do siebie pasowały.
Wszystkie te plany, z dokładnym rozmieszczeniem wszystkich nitów, można zobaczyć na interaktywnej mapie. To niezliczona ilość dokumentów...
Obliczono, że do zbudowania Titanica, potrzebne jest 3.000.000 nitów...
W następnej sali można było zobaczyć z bliska konstrukcję zbudowaną wokół statku, przy której pracowali  pracownicy stoczniowi.
Specjalna winda zawozi nas na górę. Możemy podziwiać nie tylko wysokość rusztowań, ale również "w tle" słyszymy hałasy związane z wykonywaną przez robotników pracą.
Wysokość rusztowań w czasie budowy Titanica wynosiła 90 metrów. Niestety zdarzały się wypadki, w których robotnicy stoczniowi ulegali wypadkom. 
Na piętrze mam złudzenie, że w jakiś sposób uczestniczę w tym wszystkim...
Patrząc w dół, widzieliśmy domniemaną wysokość rusztowań....
Na pierwszym zdjęciu po prawej stronie, w górnym prawym rogu, widać sylwetki dwóch robotników stojących na rusztowaniu...
To zobaczyłem później zaskoczyło mnie zupełnie. 
Wsiedliśmy do specjalnego kosza, który zawiózł nas poprzez dwa poziomy w dół. W między czasie mieliśmy możliwość zobaczenia, jak pracowali robotnicy. Coś jak Maszyna Czasu.
Od razu muszę Was przeprosić za jakość filmu. Nie nadążałem za wszystkim co się działo wokół mnie, lecz to co zobaczyłem, wystarczyło, aby móc sobie wyobrazić jak wyglądała budowa statku...

Cztero-osobowe zespoły nitownicze składające się z : podgrzewacza, chwytacza, trzymacza i grzmiociarza, wykonywały swoją pracę przez  68 godzin tygodniowo.
Jak później się okazało, to właśnie nitowanie stało się przyczyna przyszłej tragedii. 
W celu przyspieszenia nitowania pod koniec XIX wieku zaczęto coraz szerzej stosować nitowanie maszynowe. Wyparcie człowieka przez maszyny miało swoje konsekwencję: zespoły nitownicze, w celu uniknięcia całkowitego zastąpienia ich przez maszyny, zaczęli dodawać do przekuwanej stali szlakę.
Nity były bardziej plastyczne, szybciej można je było nitować, lecz kosztem wytrzymałości. Przy temperaturze 0° nity stawały się kruche...
przeprowadzono doświadczenie....
... a taki był rezultat.
 Lecz o tym nie wiedziano. Nikt przecież nie liczył, że niezatapialny Titanic utonie...
Kadłub został ukończony.
Tutaj przedstawiam jedyny film na świecie z wodowania Titanica, który nagrałem w Muzeum w Belfaście:
 Jednocześnie specjalna szyba w pomieszczeniu, w którym teraz staliśmy, daje złudzenie, że Titanic wciąż jest na pochylni...
Wodowanie statku, to pierwszy etap budowy. Wewnątrz jest on pusty. Nie ma silników ani żadnego wyposażenia. Zbyt wielka waga urządzeń nie pozwalała na to.
Aby zmniejszyć wagę statku w czasie wodowania, nie zamontowano nawet kominów...
Brak wykończenia pokładu rufy pozwalał w późniejszym czasie na umieszczenie silników
Statek przetransportowano do doku, specjalnie zbudowanego na potrzeby Titanica.

 Oto model doku:
W rzeczywistości dok wygląda bardziej imponująco:
Rozpoczęto etap wykończenia statku:
Zamontowano silniki okrętu. Jeden tłok parowy wynosił 12,5 metra a średnicy 6.5 metra.
Zamontowano cztery kominy, z czego czwarty był atrapą aby statek sprawiał wrażenie wielkości.
Zamontowano kotły parowe. Człowiek przy nich wyglądał jak mrówka.
Dziennie statek pożerał 600 kg węgla.
Jedno z najbardziej znanych zdjęć: zdjęcie steru oraz śrub okrętowych...
Zajęto się wyposażeniem kabin.
W ówczesnym czasie kabiny klasy Pierwszej na statku były lepiej umeblowane jak większość hoteli pięciogwiazdkowych na świecie. Na zdjęciu poniżej widzimy rekonstrukcję kabiny klasy Pierwszej
a dla porównania kabina klasy Trzeciej
Pierwszy raz na liniowcach wprowadzono windy...
Na tym samym piętrze pokazano film. Był tak wyraziście tworzony, jakbym był w samym środku statku. Zaczyna się od pomieszczeń silnika. Kamera unosi nas poprzez wszystkie pokłady aż do mostka kapitańskiego.
Oto On:
W początkach XX wieku telegraf był tylko dodatkiem do statku. Bardziej służył do przesyłania życzeń pasażerów. Często było tak, że Kapitan nigdy nie otrzymywał do rąk żadnej wiadomości, gdyż nie było takiego obowiązku.
Z wielu ostrzeżeń o górach lodowych w dniu rejsu wysłanych drogą radiową, Kapitan Titanica otrzymał do rąk własnych tylko jedną...
Każdy zna historię samego zatonięcia Titanica, choćby z filmu "Titanic" z Leonardo Di Caprio, więc ten fragment opowieści opuszczę.
Jednakże szok świata spowodowana zatonięciem tego statku był wielki. Powstawały różne organizacje, aby wspomóc rodzinom ofiar. Nawet skauci dołączyli do zbiórek.
Titanic spoczął na dnie. Stał się wiecznym domem dla 1.500 ludzi.
Wrak Titanica odnaleziono 1 września 1985 roku, na głębokości 3800 metrów. Jego położenie to 41°43'55"N  49°56'45"W.  Ekspedycja na czele z Robertem Ballardem poświęciła wiele czasu na zbadanie kadłuba. W późniejszym okresie czasu powstała spółka RMS Titanic Inc, która wg amerykańskiego prawa otrzymała prawo do eksploracji wraku. Do tej pory odnaleziono i wyłowiono ponad 5.500 przedmiotów.
Stan statku możemy zobaczyć w specjalnej sali projektowej:
Oto króciutki filmik pokazujący stan Titanica
Na dnie kamery zarejestrowały lezące nieopodal statku buty. But męski i żeński. Być może należały do jakiegoś małżeństwa, którą ostatnią drogę przebyli razem...
Schodzimy do pomieszczenia leżącego poniżej widowni...
W tej samej sali pod widownią istnieją specjalne stanowisko z monitorami.
Na monitorach można zobaczyć pozycję statku a raczej jego dwóch części. Pokazuje nam również pozycję zdalnie sterowanych robotów, które poruszały się wokół wraku i odnajdowały jego przedmioty.
Zaprezentowano również te same roboty, które wykonywały tę pracę...
...oraz ludzi, którzy spędzili wiele godzin przed ekranem, aby na wszystko mieć oko.
Tuż przed głównym ekranem, pod nogami jest szyba. W ten sposób możemy zwiedzić wrak Titanica, podróżując batyskafem patrząc przez szybę...
Tak prawie kończy się nasza wycieczka. Na samo zakończenie możemy podziwiać rekwizyty użyte w filmie "Titanic" z Leonardo Di Caprio.
Nad statkiem już od czasu rozpoczęcia budowy ciążyło jakieś fatum:
 - W czasie budowy kadłuba zginęło 17 pracowników portowych.
 - Podczas wodowania nie rozbito butelki szampana o kadłub.
- Dzień przed wypłynięciem Titanica w dziewiczy rejs, w kotłowni nr.5 zapalił się skład węglowy. Przyczyny nieznane. Pożar udało się ugasić.
- Gdy okręt wypływał w rejs, prawie zderzył się z o wiele mniejszym od siebie "New York", który zerwał się z lin cumowniczych.

Muzeum Titanica w Belfaście to ogromne przedsięwzięcie. Udało się doskonale oddać atmosferę tamtych lat. Jest tak wiele do zobaczenia, że potrzebujemy na to minimum 2,5 godziny. Ciekawostką dla nas jest fakt, że w kasie możemy poprosić o elektronicznego tłumacza w naszym ojczystym języku.
Artykuły powiazane - kliknij w obrazek
Titanic Museum - Suchy Dock
Mam nadzieję, że Was zachęciłem do odwiedzenia tego miejsca. Ja na pewno pojadę tam jeszcze raz
:-)
Mapa satelitarna

*********************************************
Lokalizacja:
Belfast, Irlandia Północna
Koordynaty GPS:
54°36'32.10"N   05°54'38.30"W

WEBSITE:
Film:
Filmik z Titanic Belfast Museum
INFORMACJE:
Godziny Otwarcia:
Styczeń
10.00 - 17.00
Maj
09.00 - 18.00
Wrzesień
09.00 - 18.00
Luty
10.00 - 17.00
Czerwiec
09.00 - 19.00
Październik
10.00 - 17.00
Marzec
10.00 - 17.00
Lipiec
09.00 - 19.00
Listopad
10.00 - 17.00
Kwiecień
09.00 - 18.00
Sierpień
09.00 - 19.00
Grudzień
10.00 - 17.00
Bilety:
Dorośli:
Dzieci:
Familijny:
15.50 £
7.25 £
39 £
Email:
Telefon:
+44 28 90 76 63 99
MAPA:
*********************************************