środa, 1 stycznia 2014

Post No.55: Rok za nami...

Dzisiaj mija dokładnie rok od powstania naszego bloga - przewodnika.
Wbrew naszym wcześniejszym wątpliwościom uważamy, że osiągnęliśmy skromny sukces, gdyż nie sądziliśmy, że nasz internetowy przewodnik będzie czytany przez tak wielu. Ilość odwiedzin niezmiernie nas cieszy, choć nie ukrywamy, że mieliśmy chwile zwątpienia. 
Chciałem również podziękować Mojej Drugiej Połówce za cierpliwość i wyrozumiałość. W czasie gdy ja jestem pochłonięty zbieraniem informacji oraz przygotowaniem posta do opublikowania, Moja Dorotka zostaje sama ze swoimi myślami, starając się mi nie przeszkadzać. Dziękuję Jej również za fotki, które jej autorstwa umieszczam Na Mojej Zielonej Irlandii. Dzięki nim Jesteście znacznie bliżej miejsca, które w danym momencie opisujemy...
W czasie poprzedniego roku zadano nam wiele pytań dotyczących naszego Bloga.
Kilka z nich wiele razy się powtarzało, np.: ile zarabiamy na prowadzeniu naszej strony.
Odpowiedz brzmi: NIC! Wielu w to nie wierzy, wielu natomiast puka się w głowę i zastanawia się jaki mamy cel w publikowaniu naszych postów. Naszym celem jest pokazanie Wam miejsc, które może pewnego dnia zwiedzicie. Chcemy je Wam je przybliżyć i dać wybór, gdzie możecie się wybrać.
Wielu się pyta dlaczego Irlandia? Dlaczego nie zwiedzacie innego kraju?
Długo się zastanawialiśmy nad tym pytaniem i chyba jedyną logiczną odpowiedzią jest: a czy musimy zwiedzać inne kraje?
 Irlandia to dla nas wciąż magiczne miejsce, obojętne czy świeci słońce, czy też pada deszcz. I odkrywanie jej sprawia nam przyjemność. Sporo miejsc odkryliśmy, które nawet nie zostały ujęte w przewodnikach. I to jest fajne! Może kiedyś uda nam się zwiedzić nasz rodzinny kraj wzdłuż i w szerz, lecz na razie chyba jest to niemożliwe...
Irlandia to w tej chwili Nasz Dom, który należy poznać, aby się w nim dobrze czuć!
Choć to mały kraj, potrafi zaskoczyć. Zaskoczyć pięknem swoich plaż, swoją historią oraz ludźmi...
A zeszły rok?
 Najbardziej utkwiła nam wizyta w nieczynnej już, kopalni węgla kamiennego Arigna, położonej w hrabstwie Roscommon.
Maszerując pustymi szybami, byliśmy pod wrażeniem miejsca, w którym górnicy pracowali kiedyś na co dzień. Małe pokłady węgla, wynoszące 50 centymetrów, zmuszały górników do pracy na plecach, aby wydobyć ten cenny wówczas surowiec. Oprowadzał nas dawny górnik, Peter, który spędził wiele lat w tejże kopalni. I niesamowitym dla nas przeżyciem było, gdy zobaczyliśmy jak Peter wchodząc do szybu, dziękował Jezusowi za to, że przeżył następny dzień....
Z nowszej historii Irlandii, byliśmy pod wrażeniem Muzeum Titanic'a, który otwarty został w 2012 roku, upamiętniając miejsce budowy tego tak sławnego statku. Post o Muzeum do dnia dzisiejszego jest hitem Naszego bloga, który na dzień dzisiejszy miało aż 2.400 odwiedzin. 
Za pierwszym razem, gdy zwiedziliśmy Muzeum, nawet nie zauważyliśmy jak szybko minęły 3 godziny, które trzeba poświęcić na zwiedzanie kompleksu. Byliśmy pod niesamowitym wrażeniem, jak można inter nowoczesność połączyć z historią, co kłóciło się z dotychczas z nazwą Muzeum.
Jeśli faktycznie miasto Belfast chciało udowodnić, że jest miastem otwartym na turystykę, to udało im się to w 100%. Przypomnę tylko, że oficjalna strona internetowa informuje, że w środku nie można robić zdjęć, co nie jest prawdą. Za każdym razem, gdy spytaliśmy się przy kasie czy takowe zdjęcia można zrobić, nigdy nie otrzymaliśmy negatywnej odpowiedzi.
http://findaconferencevenue.com
Jednym z miejsc, gdzie czuliśmy prawdziwy strach, był Loftus Hall, udostępniony już publicznie. Ten okazały budynek z wieloletnią historią, ma własną Legendę o nawiedzeniu przez diabła.
Dom przyprawił nas o dreszczyk emocji i strachu, gdy byliśmy w środku i pomimo obecności wielu osób, dało się wyczuć, że coś jest nie tak. 
Niewielu wie, że dębowe schody zbudowane w w Loftus Hall, służyły jako pierwowzór schodów zbudowanych na Titanicu. Być może właśnie w ten sposób klątwa przeniosła się na tragedię Titanic'a...
Miejscem, które nas rozczarowało, to Tory Islands.
Zaznaczone w każdym przewodniku, tak na prawdę zostawia każdego przybyłego w te miejsce turystę samemu sobie. Pomimo informatycznych zapewnień, Jedyny Król Wyspy nie wita nowo przybyłych turystów na przystani, po przybyciu promu, lecz Król wita się z tymi, którzy decydują się zostać na wyspie na noc. Jednakże sama wyspa od strony wschodniej jest przepiękna, choć legendy i historię z nią związaną musieliśmy poznawać sami...
Troszkę niedocenianym tematem, choć moim zdaniem bardzo interesującym była historia rozbicia się samolotu w Górach Wicklow w 1946 roku. Na pokładzie były francuskie harcerki, udające się na wakacje do Irlandii. Akcja ratunkowa, choć w bardzo trudnych warunkach przebiegła pomyślnie.
Samolot rozbił się w Górach Wicklow, w pobliżu Jeziora Guinness, o którym poświęciłem osobny post. Jezioro te jest tak sławne, że każdy obcokrajowiec musi je zwiedzić. Przypomina wieeeelki kufel Guiness'a i prawdziwą przyjemnością jest dla nas, gdy pokazujemy okolicę tym, którzy widzą je pierwszy raz
Ten, kto zwiedza Góry Wicklow, koniecznie musi zatrzymać się w Pubie Johnny Fox.
Podobno najwyżej położony Pub w Irlandii, cieszy się sławą nie tylko turystów, ale również i polityków. Jeśli ktokolwiek ma ochotę na wyśmienitego Guinness'a, udaje się właśnie tam.
Jednak nasze podróże to nie tylko udane wyprawy. Pewnego dnia wyskoczyliśmy na Północ z zamiarem odkrywania wybrzeży Irlandii Północnej. Pomimo dobrych prognoz pogody, na miejscu było bardzo zimno i deszczowo. Jednakże coś udało nam się zobaczyć...
 Moglibyśmy wymieniać miejsca poznane przez nas w 2013 roku niezliczenie. Wszystko to co zobaczyliśmy, opublikowaliśmy to w postach, do których czytania Was zapraszam.
*
Jednakże nie jesteśmy samotnymi bloggerami w Irlandii.
Z prawdziwą przyjemnością polecam strony tworzone przez takich samych zapaleńców jak i My.
Prawdziwa Perełka to Mikasia, ze strony http://mikasia.wordpress.com/, która pisze nie tylko o historii ale również o życiu codziennym w Irlandii. 
Strona Dublinii jest tak przyjemna, jak spotkania z przyjaciółmi. http://dublinia.blox.pl/html. Często tam zaglądam, ciekawie podglądając jak fajnie można sobie żyć...
*
A My, wszystkim Wam, w roku 2014 roku życzymy spełnienia marzeń,
 udanych wypraw oraz słoneczka na co dzień.
Szczęśliwego Nowego Roku!!!!

10 komentarzy:

  1. Zdziwiłem się, że to dopiero rok, mam wrażenie że zaglądam tu znacznie dłużej. Gratuluję rocznicy i dobrej roboty, pokazujecie fajne i warte odwiedzenia miejsca. Oby tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękujemy Piotrze. Pochwała od "Starego Bloggera" dla nas jak medal. Lecz gdzież nam do Ciebie.... Lata świetlne...:-) Pozdrawiamy Ciebie i Całą Twoją rodzinę!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ha, fajnie, rok blogowania pokrywa Ci się z rokiem kalendarzowym ;)

    Zaglądam do Ciebie regularnie, i będę nadal zaglądał. Ładne fotki, super opisy, staż nie gra roli jeżeli jesteś w czymś dobry i masz do tego pasję.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drogi XPIL. Bardzo ciepły komentarz i bardzo za niego dziękujemy

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej Piotrze! Również życzę wszystkiego najlepszego w tym 2014 roku! Pomysłów na wycieczki oraz weny do ich opisywania później tutaj na blogu :) Przyznaję bez bicia, że mam okropne blogowe zaległości przez ostatnie pół roku, ale obiecuję, że będę w miarę możliwości nadrabiał :) Tymczasem pozdrawiam i raz jeszcze życzę wszystkiego co najlepsze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ćwirek! Nie wierzyłem własnym oczom.... Jednak jesteś, żyjesz...:-) Dziękujemy bardzo i gratulujemy sportowych wyczynów. Wiemy co oznacza pisanie bloga, więc mamy nadzieje, że faktycznie wkrótce wrócisz z pisaniem! Wszystkiego dobrego!!!

      Usuń
  6. to ja ..perełka :) Ależ mi miło. Dziękuję i pozdrawiam.
    Wielu dalszych ciekawych odkryć życzę oraz dzielenia się relacjami z nich z nami (to już ciut bardziej życzenie dla siebie czyli czytelniczki)

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam Piotrze i dziekuje za Twojego bloga - choc od wielu lat podrozuje po Irlandii i wiele tu juz widzialam dzieki Tobie i informacjom ktore zamieszczasz udalo mi sie zwiedzic pare pieknych nowych miejsc takich jak The Dark Hedges czy Butelkowa wieze ktora jest pare minut jazdy ode mnie. Trzymaj tak dalej. Moze kiedys gdzies miniemy sie z usmiechem w podrozy. Oby wiecej takich osob jak Ty.
    Joanna

    OdpowiedzUsuń
  8. Uff. To miłe zaskoczenie. Nie często tak pozytywnie piszą.
    Dziękujemy Joanno staramy się i starać się będziemy. Obiecuje!

    OdpowiedzUsuń