sobota, 19 października 2013

Post No.47: Ukryty skarb w Rock of Dunamase

Ruiny zamku Rock of Dunamase, leżą tuż koło miasta Portlaoise, przy trasie M7, oddalone 70 kilometrów od Dublina, czyli godzinę jazdy samochodem.
Lokalna atrakcja Hrabstwa Laoise przyciągnęła również i nas tym bardziej, że z drogi ruiny zamku, położonego na szczycie wzniesienia, wyglądały dość tajemniczo i trzeba je było po prostu odwiedzić.
Właśnie takowe położenie było przyczyną wielu ataków najeźdźców na poszczególnych właścicieli Rock of Dunamase. Położone na wapiennej skale, z doskonałym widokiem na okolicę, przyciągały każdego, kto posiadał armię, począwszy od czasów Wikingów po czasy średniowiecza.
Miejsce jest niewątpliwie romantyczne i chyba nie tylko My podzielaliśmy te zdanie, gdyż w roku 2010  Rock of Dunamase posłużyło jako sceneria do filmu "Leap Year" - "Oświadczyny po Irlandzku".
Oto scena filmowa z tego miejsca:
Oczywiście jak to w filmach bywa, dodano komputerową animację.... w tym przypadku, okrągłej wieży, moim zdaniem zupełnie niepotrzebnie...
Wkraczamy w świat ruin. Niegdyś miejsce te tętniło życiem a przez pierwszą bramę zwaną "Barbican Gate" przechodziło kiedyś mnóstwo ludzi. Teraz przechodziliśmy przez nią i My.
Historii tego miejsca nie da się opisać w prostych słowach. Jest zawiła, skomplikowana tak samo jak czasy średniowiecza. Ktoś ten zamek odziedziczył, ktoś Go zdobył i tak w kółko. W naszym stuleciu ruiny były dość długo bezpańskie, dopiero 2006 roku Rock of Dunamase przejęło państwo.
W łukowym sklepieniu nad bramą, istnieje otwór przez który można było wylać gorącą smołę na najeźdźców. To tzw. pierwsza linia obrony...
Zbliżamy się do Głównej bramy.
W dniu dzisiejszym, po obu stronach widać wejściowe otwory dla strażników którzy mieli tam własne pomieszczenia, tzw strażnice. Całość tworzyła zwarta budowla i tychże otworów nie było widać.
Brama była dłuższa, aby przetrzymać przeciwnika. Prawdopodobnie w sklepieniu łukowym również istniały otwory strzelnicze dla łuczników oraz otwory dla spuszczenia smoły lub kamieni na głowy atakujących.
Przeszliśmy na drugą stronę. Wejścia te okazały się bardzo wąskie oraz bardzo niskie. Z pochyloną głową schodziłem po kamiennych stopniach w dół, które zresztą były już bardzo wytarte.
Niegdyś dookoła Rock of Dunamase otaczał obronny mur, lecz dzisiaj zostały tylko resztki.
Można sobie tylko wyobrazić wielkość warowni....
Oczywiście każde z wejść umiejscowionych nad skarpą zostały dzisiaj zabezpieczone.
Można bezpiecznie podejść do okna i zobaczyć to samo, co widzieli ludzie setki lat temu...
Tuż obok, gdzie obronnego muru już nie ma, została tylko panorama okolicy.
Patrząc ze skarpy w dół, możemy zobaczyć ruiny Podzamcza, co tylko świadczy o wielkości kompleksu.
Weszliśmy do ruin Zamku Głównego. Z ciekawością rozglądaliśmy się dookoła wyobrażając sobie jednocześnie ludzi, którzy żyli tutaj na co dzień. Gdy powiał silniejszy wiatr,  mieliśmy wrażenie, że słyszymy szepty tych osób.
Z najlepszych czasów Rock of Dunamase dzisiaj niewiele zostało, choć i same ruiny robią wrażenie.
 Istniało tutaj wiele pomieszczeń, pokoi i izb, a sam zamek był wielopiętrowy.
Prawdopodobnie istniały również piwnice. Oto zawalone wejście do jednej z nich.
Miejscowi mówią, że istnieją podziemne tunele o długości 5 kilometrów, które miałyby prowadzić do samego Portloaise. Niektórzy mówią, że w nich byli, niektórzy mówią, że to Legenda.
Lecz w każdej Legendzie jest ziarnko prawdy, więc może faktycznie tunele istnieją?
Druga hipoteza mówi o podziemnym tunelu, który prowadzi do jednego z tych wzniesień.
Podobno kiedyś, bardzo dawno temu, istniała gdzieś tam warownia, lecz niestety nikt nie może tego potwierdzić....
Na mapce możliwy kierunek podziemnych tuneli, jeśli Legenda jest prawdziwa...
Oprócz Legendy z tunelami istnieje jeszcze jedna: otóż podobno gdzieś w Zamku Rock of Dunamase ukryty jest ogromny skarb. Niestety skarbu pilnuje duch wielkiego czarnego psa, którego widzieli tylko nieliczni. Trudno nie wierzyć, że skarb jest gdzieś tam zakopany. Takowe ruiny zawsze kojarzą się z ukrytymi skarbami, jednak Legenda nie mówi czyj to jest skarb i kto był właścicielem Psa - Ducha...
Zresztą zakamarków jest tutaj pełno....
Niestety kres Zamku przypada na rok 1651, gdy Generał Cromwellian rozkazał Rock of Dunamase wysadzić w powietrze, co też uczyniono. Tym samym zakończono wieloletnie walki o Zamek na wapieniu zbudowany, a dzisiaj można z bliska i za darmo zobaczyć, jak potężna siła wybuchu była...
Rock od Dunamase to tajemnicze miejsce, pełne uroku i historii, która niestety przeminęła.
Dwie legendy razem z ruinami w  jakiś sposób uzupełniają się, a oprócz nich, z lotu ptaka można ujrzeć dwa tajemnicze kręgi:
Skarb - skarbem, legenda - legendą.
I bez tych dwóch rzeczy Rock of Dunamase jest warte zobaczenia.
Panorama okolicy zapiera dech w piersiach a w ruinach szepczą duchy mieszkających kiedyś w nim ludzi.
*********************************************
Lokalizacja:
Portlaoise, Hrabstwo Laois, Irlandia
Koordynaty GPS:
53°01'51.77"N   07°12'29.61"W
Film:
Autor: The Irish Drone
Tytuł: Rock of Dunamase
MAPA:
*********************************************

7 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawa relacja. Film , o którym wspomniałeś, jest jednym z ulubionych filmów mojej małżonki. Oglądaliśmy razem, i zastanawiałem się, gdzie znajduje się ten zamek. To teraz już wiem...Wojtek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh...tylko ze w okolicy ruin Dunamase nie ma zadnego pociagu...Film jak to film - ale chocby trzymali sie logiki, bo ta sccena o ktorej tu napisalem a pokazana w filmie to jedna wielka bzdura, z druga - juz kosmiczna - ze z UK ktos plynie kutrem i w wyniku sztormu przybija do Dingle (bo nie mozna bylo plynac dalej)..To mniej wiecej tak, jakby ktos jechal autem ze Szczecina do Gorzowa, a wyladowal w Moskwie :) Wystarczy wziac mape i sprawdzic, gdzie jest UK a gdzie Dingle. Ogolnie - filmik taki sobie, ale jesli ktos mysli, ze dzieki niemu dowie sie czegos o Irlandii, to raczej powinien go sobie podarowac.

      Usuń
  2. Jean: Thanks
    Wojtku: Hej! Bliziutko, nieprawdaż? Niestety w filmie, gdy aktorzy są na wygenerowanej baszcie, pokazane jest że patrzą oboje w dal i widzą: morze. Tamte ujęcie zrobione było w Dingle. A gdy staczali sie z górki, biegnąc do pociągu, to sceny robione były w Górach Mourne. Ciekawe nieprawdaż? Pozdrawiam również

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach to dlatego cos mi nie pasowalo kiedy ogladalam Leap Year...Dublinia

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo lubię to miejsce a dawno tam nie byłam. Dzięki za przypomnienie, muszę znów odwiedzić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przypadkiem wpadliśmy z narzeczoną na ten zamek 3 tygodnie temu wracając z Portlaoise do Enniscorthy. Zwiedzaliśmy go już po zachodzie słońca, więc w zapadającym mroku sprawiał jeszcze lepsze wrażenie. Jak wyszedłem z zamku głównego na północną (chyba) stronę pod ścianę, zaskoczyła mnie ogromna cisza... Na prawdę bardzo fajne miejsce godne polecenia.

    OdpowiedzUsuń