Dawno, dawno temu, pewien Mnich, który mieszkał w klasztorze nieopodal półwyspu, postanowił przejść się skalistym brzegiem, aby sprawdzić czy ponownie, w czasie trwającego parę dni sztormu, nic złego nie wydarzyło się w czasie owego.
Mnich wiedział, że w czasie sztormów, gdy widoczność jest znikoma, wiele przepływających statków tonie właśnie tutaj, zahaczając o wystające i niewidoczne skały.
Ze względu na położenie półwyspu, który gwałtownie wystaje z równej linii brzegowej, półwysep nazwano półwyspem Hak ( Hook Head ).
Mnicha nie dziwił już fakt, że dzisiaj znalazł wiele ciał pływających przy brzegu.
Chodząc wśród ofiar modlił się za dusze zmarłych i zbierał ciała, aby móc je pochować. Jednocześnie zastanawiał się, co mógłby zrobić, aby te nieszczęścia się nie powtarzały.
W końcu wpadł na pomysł, że nocą przepływające w pobliżu statki mogłyby być ostrzegane przez rozpalone na brzegu ognisko. Wraz z innymi Mnichami, rozpoczęli realizacje pomysłu i zaczęli budowę Latarni...jak się później okazało, Latarnia była Najstarszą w Europie!!!!
Dzisiejsza latarnia wygląda troszkę inaczej od pierwowzoru: wysokość latarni kończyła się po drugim czarnym pasku na zdjęciu powyżej. Szeroka podstawa wierzchołka służyła jako miejsce na ognisko, które rozpalano każdej nocy, uprzednio magazynując materiał palny jakim był torf, węgiel i drewno.
Ci, którzy opiekują się latarnią na co dzień, mówią, że pomimo częstego malowania zewnętrznych ścian na kolor biały, wciąż wychodzą rdzawe plamy.
Legenda mówi, że to efekt dodania do zaprawy krwi wołu..
Dzisiejszą latarnię można odwiedzać od środka. Po wykupieniu biletu, wraz z przewodnikiem, trzeba pokonać 115 schodków, aby dostać się na szczyt.
Stamtąd można obejrzeć przepiękne panoramiczne widoki na pobliską zatokę.
Ponadto na miejscu znajduje się sklep z marynistycznymi pamiątkami oraz punkt gastronomiczny.
Na zewnątrz rodzinne pikniki zamieniają się w spólne gry...
A po grach i bitwach można sobie przysiąść i zjeść...
Maszerujemy na tył latarni.
Miejsce jest nietypowe i wymaga ostrożności: gdyż istnieją tutaj rozpadliny, szczeliny i dziury, więc jest bardzo łatwo wpaść do wody lub ewentualnie złapać kontuzję.
Maszerując od strony wschodniej Latarni Hook Head, możemy zobaczyć nietypowe szczeliny wypełnione wodą. Nawet w dzień istnieje ryzyko wpadnięcia, jeśli ktoś nie zachowa ostrożności.
Dosyć niedawno, w pobliży latarni odkryto szkielety ludzkich zwłok.
Po analizie przeprowadzonej przez archeologów, okazało się, że były to ciała rozbitków, którzy zostali pochowani "na szybko" w okresie Wielkiego Głodu. Ileż to jeszcze tajemnic skrywa okolica? Tego nikt nie wie...
Półwysep Hook Head wraz z Latarnią jest magiczny.
Niestety jeden parking często nie wystarcza dla wszystkich chętnych, którzy chcą spędzić słoneczny dzień na półwyspie. W takowe dni, po obu stronach drogi parkują wszyscy, a nowi chętni szukają miejsc nawet w odległości dwóch kilometrów od Latarni.
Lecz, Ja się nie dziwię. Widoczki są na prawdę fajne...
Widok z lotu ptaka:
Filmik:
Hook Head. Hrabstwo Wexford
Koordynaty GPS:
52°07'26.24"N 06°55'44.97"W
WEBSITE:
Oficjalna strona Latarni Hook Head:
www.hookheritage.ie
INFORMACJE:
Chodząc wśród ofiar modlił się za dusze zmarłych i zbierał ciała, aby móc je pochować. Jednocześnie zastanawiał się, co mógłby zrobić, aby te nieszczęścia się nie powtarzały.
W końcu wpadł na pomysł, że nocą przepływające w pobliżu statki mogłyby być ostrzegane przez rozpalone na brzegu ognisko. Wraz z innymi Mnichami, rozpoczęli realizacje pomysłu i zaczęli budowę Latarni...jak się później okazało, Latarnia była Najstarszą w Europie!!!!
Dzisiejsza latarnia wygląda troszkę inaczej od pierwowzoru: wysokość latarni kończyła się po drugim czarnym pasku na zdjęciu powyżej. Szeroka podstawa wierzchołka służyła jako miejsce na ognisko, które rozpalano każdej nocy, uprzednio magazynując materiał palny jakim był torf, węgiel i drewno.
A. H. Poole Studio Photographer |
Legenda mówi, że to efekt dodania do zaprawy krwi wołu..
Stamtąd można obejrzeć przepiękne panoramiczne widoki na pobliską zatokę.
Na zewnątrz rodzinne pikniki zamieniają się w spólne gry...
Miejsce jest nietypowe i wymaga ostrożności: gdyż istnieją tutaj rozpadliny, szczeliny i dziury, więc jest bardzo łatwo wpaść do wody lub ewentualnie złapać kontuzję.
Po analizie przeprowadzonej przez archeologów, okazało się, że były to ciała rozbitków, którzy zostali pochowani "na szybko" w okresie Wielkiego Głodu. Ileż to jeszcze tajemnic skrywa okolica? Tego nikt nie wie...
Niestety jeden parking często nie wystarcza dla wszystkich chętnych, którzy chcą spędzić słoneczny dzień na półwyspie. W takowe dni, po obu stronach drogi parkują wszyscy, a nowi chętni szukają miejsc nawet w odległości dwóch kilometrów od Latarni.
Lecz, Ja się nie dziwię. Widoczki są na prawdę fajne...
Autor:
BBC
Tytuł:
Hook Head Light House
|
*********************************************
Lokalizacja:Hook Head. Hrabstwo Wexford
Koordynaty GPS:
52°07'26.24"N 06°55'44.97"W
WEBSITE:
Oficjalna strona Latarni Hook Head:
www.hookheritage.ie
INFORMACJE:
Godziny Otwarcia: | |||||
---|---|---|---|---|---|
Styczeń
|
09.30 - 17.00
|
Maj
|
09.30 - 17.30
|
Wrzesień
|
09.30 - 17.30
|
Luty
|
09.30 - 17.00
|
Czerwiec
|
09.30 - 18.00
|
Październik
|
09.30 - 17.00
|
Marzec
|
09.30 - 17.00
|
Lipiec
|
09.30 - 18.00
|
Listopad
|
09.30 - 17.00
|
Kwiecień
|
09.30 - 17.00
|
Sierpień
|
09.30 - 18.00
|
Grudzień
|
09.30 - 17.00
|
Bilety:
|
|||||
Dorośli:
|
Dzieci:
|
Familijny:
|
|||
6 €
|
od lat: 3.50 €
|
18 €
|
|||
Email:
|
|||||
Telefon:
|
|||||
+353 051 397 055 / +353 051 397 054
|
MAPA:
No to zaczynamy od początku...ciekawa historia i miejsce warte zwiedzenia...obawiam się jednak czy dałabym radę wejść na górę..a widoki takie piękne....
OdpowiedzUsuńWitam Pani Elu. Ze wstydem przyznaję, że my choć byliśmy już parokrotnie przy Latarni, jeszcze na niej nie byliśmy. To jest magiczne miejsce i szkoda nam było czasu, aby wchodzić na górę wraz z towarzystwem. Na ziemi widoki takie same... Pozdrawiamy serdecznie
UsuńByliśmy tam z narzeczoną zaraz po przyjeździe do Irlandii. Przy dojeździe do tego miejsca jest niewielka miejscowość ze starymi, na wpół zawalonymi i porośniętymi roślinnością kamiennymi domami (o ile mnie pamięć nie myli, widziałem je tylko przez ułamek sekundy z samochodu). Za tydzień przyjeżdża do Nas przyjaciółka z PL i jest to jedno z obowiązkowych miejsc, gdzie chcemy ja zabrać.
OdpowiedzUsuńAle najlepsze jest to, że gdy byłem tam wtedy, to za żadne skarby nie podejrzewałem, że ta latarnia ma aż 700 lat i jakby mi to ktoś powiedział, na mojej twarzy pojawiłby się pewnie głupawy uśmieszek... A tutaj proszę, jednak wygląd potrafi bardzo zmylić.