niedziela, 15 czerwca 2014

Post No.78: Wzgórze Waymont

Zwiedzając plaże Półwyspu Dingle, postanowiliśmy w końcu wejść na jakieś wzgórze.
Choć istnieją szlaki prowadzące szczytami wzdłuż samych gór, położonych tuż przy Oceanie, naszym zamiarem było znalezienie czegoś mniejszego, lecz nie mniej efektywnego. I w  końcu takowe znaleźliśmy: to malutkie wzgórze umiejscowione na niewielkim cypelku - Waymont.
Szczerze mówiąc już kilka razy przejeżdżaliśmy koło tego cypelka i ani razu nawet nie pomyśleliśmy, aby choć na chwilę się zatrzymać. Być może dlatego, że za każdym razem byliśmy zauroczeni otaczającymi nas widokami... Jednak dzień wcześniej, choć pogoda była taka sobie, wzdłuż drogi R559, którą właśnie jechaliśmy, widzieliśmy wielu ludzi po obu stronach jezdni.
 I tak na przykład, od lewej zobaczyliśmy grupę osób, stojących nad brzegiem klifu, którzy prawdopodobnie profesjonalnym sprzętem, fotografowali  znaną wyspę Blasket Island. 
Już dzień później, postanowiliśmy dowiedzieć się, co nas takiego omija i zostawiliśmy auto na poboczu.
Ruszyliśmy przed siebie drużką którą, jak widać, wydeptało przed nami wiele osób...
Choć tego nie widać na zdjęciu, po drugiej stronie drogi R559 istnieje małe wzniesienie.
Słowo "małe" traci znaczenie, gdy na szczycie tym, dzień wcześniej pojawił się jakiś turysta. 
Z każdym naszym krokiem zwalnialiśmy a powodem nie było zmęczenie, lecz widoki, które się nam wyłaniały. Jeszcze wczoraj, w tym miejscu stali fotografowie...
Ich celem była, tak jak pisałem wcześniej, Blasket Islands. 
Zależnie od pogody panującej na Półwyspie Dingle, wyspa ta wygląda mrocznie, tajemniczo i przerażająco...
... lub też, gdy słońce przeważa nad chmurami, wygląda pięknie i bajkowo.
Gdziekolwiek nie spojrzeliśmy, widoki urzekały. 
Irlandia - przepiękny kraj w promieniach słońca, które niestety tak rzadko ogrzewają ten kraj.
Gdyby tylko było mniej deszczu, chyba nikt z Irlandczyków by stąd na wakacje nie wyjeżdżał...
Pobliskie skały, widoczne z miejsca w którym właśnie byliśmy, miały nieregularny brzeg.
Nawet z tej odległości, widzieliśmy jak woda i wiatr wyrzeźbiły swoje wzorki na tym twardym materiale. 
Byliśmy coraz bliżej najwyższego wzniesienia wzgórza Waymont...
... a tuż przed nim, znaleźliśmy kopczyk zbudowany z kamieni.
Każdy, kto zdobywa jakiś szczyt w Irlandii, nawet ten najmniejszy, dorzuca swój kamyczek, kamyk lub kamień. Nie będę ukrywał, że wysokość i wielkość kopczyka zdumiała nas, gdyż nie sądziliśmy, że przed nami w tym miejscu było tak wielu turystów. Oczywiście do kopczyka, dorzuciliśmy nasz kamyczek...
Stojąc na samym krańcu cypla, podziwialiśmy wszystko dookoła nas.
Sami oceńcie czy nie jest to piękne miejsce?
Chyba już rozumiemy, dlaczego słynny Irlandzki Olbrzym z Giants Causeway, wybrał te miejsce na swój wieczny sen...
Mapka z lotu ptaka:
*********************************************
Lokalizacja:
Waymont, Dingle Peninsula, Co.Kerry, Ieland
Koordynaty GPS:
52°09'0.64"N   10°27'58.56"W
MAPA:
*********************************************

3 komentarze:

  1. Dzięki za kolejną relację z przepięknego Dingle. Fajnie jest pomarzyć, zwłaszcza, że czeka mnie nieciekawy urlop spędzony w domu. Może za rok.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wojtku. Dziękujemy. jestem pewien, że za rok się zobaczymy

      Usuń
  2. piękne miejsce..ileż ich tu jest :)
    Nic nie smakuje tak dobrze jak odkrycie mało uczęszczanej ścieżki.

    OdpowiedzUsuń