Wybierając się w sobotni, słoneczny dzień do hrabstwa Roscommon, nie sądziliśmy że spotkamy prawdziwego pasjonata i fascynującego człowieka, którym okazał się Mr. Charlie Finneran.
Gdy przyjechaliśmy do Derryglad Folk Muzeum, nie sądziliśmy, że to będzie Prywatne Muzeum.
Muzeum, które otwarte jest od maja do września. Jednakże dla Mr. Finnerana nie było żadnym problemem aby muzeum otworzyć dla nowo przybyłych. Po otwarciu drzwi zatrzymaliśmy się lekko oszołomieni, gdyż budynek na zewnątrz nie wyglądał tak okazale jak w środku.
Historia zbieractwa pana Charliego zaczęła się niewinnie, wiele lat temu. Charlie był małym chłopcem, gdy w czasie zabawy znalazł stary przedmiot, który okazał się być przełomowym w jego życiu. Od tego momentu, nieprzerwanie do dnia dzisiejszego, kolekcjonuje wszystkie stare przedmioty. Co znalazł mały Charlie?
To granitowy zegar słoneczny z 1839 roku. Przeleżał w ziemi wiele lat, dopóty nie odnalazł go nowy właściciel. Te niezwykłe znalezisko zostało przez Charliego własnoręcznie oczyszczone a teraz umieszczone w szklanej gablocie. Jest w zasadzie symbolem następnych lat życia właściciela, które całkowicie pochłonęło na zbieraniu i kolekcjonowaniu starych przedmiotów.
Właściciel Muzeum niestety nie zawsze mógł nam towarzyszyć. Nie spodziewał się gości, więc co chwila gdzieś wychodził. Jednak gdy tylko znalazł jakąś minutkę, przychodził do nas i udzielał nam informacji o co ciekawszym znalezisku.
Dookoła nas było mnóstwo przedmiotów. Na dodatek wszędzie jest czysto i nie ma odrobinki kurzu. Na pytanie jak sobie z tym radzi, Mr.Charlie odpowiedział, że pomaga mu żona oraz dwóch synów.
Zbiory ułożone są tematycznie, i tak w gablotce zobaczyliśmy małe przedmioty odnalezione w ziemi czy też w rzece. Kule armatnie i naboje, latarki i okulary motocyklowe... Różności...
Jednym z ciekawszych rzeczy jakie zauważyliśmy to spinacze do bielizny.
Wydawałoby się zwykłe spinacze.... Jednakże obok nich położyłem swój telefon Galaxy, i:
Jestem przekonany, że takowe spinacze nie łatwo było zgubić...
W Muzeum Derryglad mogliśmy zobaczyć kolekcję starych żelazek...
....czy też kolekcję butelek po mleku. Na butelkach istniało logo producenta, które były w różnych kolorach, tak samo jak różni byli dostawcy...
W zbiorach Mr.Charliego znalazł się również stary inkubator. Lampa na olej utrzymywała odpowiednią temperaturę w środku, gdzie trzymano jajka aż do wyklucia piskląt.
Niestety Muzeum jest zostawione samo sobie. Rachunki za prąd i ogrzewanie opłaca sam właściciel. Wydawałoby się, że przy tak wspaniałych zbiorach Rząd Irlandii, lub choćby hrabstwo Roscommon powinno w choć ten sposób docenić hobby państwa Finneran, którzy chętnie udostępniają muzeum dla zwiedzających turystów. Niestety Mr.Charlie został się z rachunkami sam, co chyba nie jest w porządku.
Oto dawne tabliczki znamionowe, które były przyczepione do wszelakich maszyn rolniczych.
Pod nimi znajduje się gablotka z monetami i banknotami, które kiedyś były używane w Irlandii...
Jest również kącik samochodowy. Z ciekawością oglądałem te gadżety. Byłem ciekaw jak kiedyś wyglądały artykuły na potrzeby pojazdów mechanicznych.
Oprócz dawnych pojemników z olejem, dojrzałem bardzo ciekawy przedmiot: to zestaw do słuchania silnika. Mechanik używał takiego zestawu, aby namierzyć niechciane stuki w korpusie silnika.
Tuż obok Mr. Charlie umieścił sklep a raczej wszystkie artykuły spożywcze, które można było kupić kiedyś. Byliśmy pod niesamowitym wrażeniem tego co ujrzeliśmy.
Uzbierać taką ilość i to w tak doskonałym stanie to wyczyn nie lada.
W tym sklepiku było wszystko! Nawet kolekcja starych butelek Guinness'a, które miały pojemność 0,3...
...oraz herbata, alkohole, mąka, cukier a nawet stare proszki do prania...
...nawet opakowania razem z oryginalnymi ciastkami! Coś niesamowitego!!!
Prawdziwą "perełką" są tajemnicze dwie bryły, umieszczone w specjalnych gablotach. Bryły te o kolorze lekko żółtawym leżą sobie na torfowej ziemi. Z wielką dumą Mr.Charlie opowiada historię tego znaleziska, gdyż odkryciem tym zainteresowała się prasa oraz Muzeum Narodowe w Dublinie..
Te dwie bryły to masło. Tak, masło. Masło które szacuje się na 5.000-10.000 lat. Znalezione zostały w czasie kopania rowu melioracyjnego w torfie, w którym masło się skrystalizowało i zostało w takiej postaci do dnia dzisiejszego. Jak się okazuje, torf ma niesamowite właściwości konserwujące.
Mr.Charlie chwali się kolekcją, która na dzień dzisiejszy wynosi 7.000 różnych przedmiotów. Wiele z nich są wyjątkami o czym świadczy zainteresowanie Muzeum Narodowego. Wiele razy Mr.Charlie otrzymywał propozycję odkupienia swoich co ciekawszych zbiorów, lecz zawsze grzecznie odmawiał.
Chciałbym wszystko, co zobaczyliśmy opisać, lecz przy takiej ilości, jest to po prostu niemożliwe.
W dawnej Irlandii nic się nie marnowało i wszystko było przydatne.
Ponownie Mr.Charlie osiągnął perfekcję w otworzeniu zakładu szewskiego, które kiedyś istniały na terenie całej Irlandii.
Dziękujemy
Oficjalna strona Muzeum:
www.derrygladfolkmuseum.com
*********************************************
Lokalizacja:Athlone, Hrabstwo Roscommon, Irlandia
Koordynaty GPS:
|
53°27'57.04"N 08°04'50.06"W
|
Autor: EndslateMediaTv
|
MAPA:
INFORMACJE:
|
*********************************************
Piotrze czytałam jak jakąś bajkę. Aż się wierzyć nie chce. Pozytywnie zakręcony Charlie i jego rodzina. I tyle niesamowitych skarbów.
OdpowiedzUsuńPS. znów muszę wpisywać różne hasła i potwierdzać że nie jestem spamem. Zmieniłeś ustawienia?
OdpowiedzUsuńNiestety musiałem. Zalało mnie spamami. Dziennie miałem nawet dwa tysiace emaili... :-(
OdpowiedzUsuńNiesamowite miejsce znalazłeś. Facet ma pasję i ją realizuje w fantastyczny sposób. Na pewno się tam kiedyś wybiorę aby zobaczyć te wszystkie cudeńka - eksponaty.
OdpowiedzUsuńPiotrze Koniecznie zajedź. Jestem pewny, że Twój urok i dar rozmowy zaskoczy Mr.Charliego. Pozytywnie oczywiście. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZegar będący początkiem kolekcji zostal wykonany z czarnego łupka a nie granitu !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
ML
Dziękuję bardzo. Już poprawiam!!!! :-)
Usuń